przejdź do menu przejdź do treści przejdź do kontaktu

Masterclass Jeana des Forêts

W dniach 26-28 marca Wajda School & Studio i Creative Europe Desk Polska gościli jednego z najbardziej doświadczonych europejskich producentów filmowych. Jean des Forêts odwiedził Warszawę, aby spotkać się z uczestnikami Programu dla Kreatywnych Producentów oraz poprowadzić otwarte seminarium dla branży filmowej. Seminarium zostało poświęcone źródłom i strategiom finansowania filmów w różnych krajach europejskich, natomiast warsztaty pozwoliły uczestnikom zapoznać się z nowoczesnymi strategiami kreatywnej produkcji filmowej.

Spotkanie „Kreatywny producent w Europie” miało na celu przybliżenie polskim producentom realiów nowoczesnego, europejskiego rynku filmowego i zapoznanie ich z rozwiązaniami, które pozwolą na rozwój własnych, niezależnych projektów w środowisku międzynarodowym. Jean des Forêts ma ponad dwudziestoletnie doświadczenie w branży filmowej. W roku 2010 założył firmę Petit Film, która regularnie produkuje francuskie i międzynarodowe filmy, a także współpracuje z dystrybutorami, agentami sprzedaży i festiwalami filmowymi. Obecnie Jean des Forêts zajmuje się projektami „We are dead” (roboczy tytuł) w reżyserii Tobiasa Nölle i „Fixer” Adriana Sitaru. Lista zrealizowanych przez niego projektów zawiera ponad 40 krótkich metraży i tak uznane pełnometrażowe tytuły fabularne, jak „40 dni ciszy” w reżyserii Sodat Ismailovej (Berlinale Forum 2014), „El 5” w reżyserii Adríana Binieza (Venice Days 2014, IFF Rotterdam 2015) oraz „Lwy” w reżyserii Jazmín López (Venezia Orizzonti 2012). Jako koordynator programu EAVE na Francję i członek komitetu Aide aux Cinémas du Monde posiada rozległą wiedzę nie tylko na temat produkcji, ale także struktur finansowania filmów na rynku europejskim.

SEMINARIUM: PERSPEKTYWY FINANSOWE DLA NIEZALEŻNYCH PRODUKCJI EUROPEJSKICH

Pierwszego dnia wizyty Jeana des Forêts odbyło się otwarte seminarium poświęcone europejskiemu rynkowi filmowemu, ze szczególnym zwróceniem uwagi na źródła i systemy finansowania niezależnych projektów. W trakcie swojego wystąpienia francuski producent przedstawił słuchaczom najnowsze dane statystyczne oraz finansowe na temat współczesnego kina i rynku telewizyjnego Europy. Na podstawie własnych doświadczeń i filmów zaprezentował strategie finansowe, jakie na początku rozwoju projektu może przyjąć producent kreatywny. Ze względu na mocne zróżnicowanie rynku europejskiego i coraz większą liczbę rozwiązań dystrybucyjnych, twórcy nowych filmów mogą zdecydować się na różnorodne źródła dofinansowania i sposoby ich zdobycia. W trakcie swojej prezentacji producent opowiedział uczestnikom o wadach i zaletach pozyskiwania środków z publicznych funduszy oferowanych przez europejskie instytucje, jak również obali większość mitów związanych z finansowaniem ze środków prywatnych. Podstawowym celem seminarium było wskazanie młodym producentom, gdzie mogą szukać pieniędzy na swój projekt, a także optymalnych i korzystnych rozwiązań, które pomogą im swobodnie poruszać się po europejskim rynku filmowym i odnaleźć równowagę we współpracy z instytucjami kulturalnymi oraz prywatnymi inwestorami.


Game story – kiedy gra spotyka się z filmem

Seminarium „Game story – między filmem a grą” zorganizowane przez Krajową Izbę Producentów Audiowizualnych i Creative Europe Desk Polska odbyło się 25 listopada w warszawskim Centrum Artystycznym „Skwer”. Polscy i zagraniczni eksperci przedstawili najnowsze rozwiązania łączące przemysł gier wideo z rynkiem filmowym. Uczestnicy seminarium dyskutowali także na temat przyszłości współczesnego rynku rozrywki audiowizualnej, którego odbiorca coraz częściej wybiera projekty transmediowe.

Seminarium zainaugurowały Małgorzata Kiełkiewicz (Dyrektor CED Polska) oraz Alicja Grawon-Jaksik (Dyrektor ds. Programowych KIPA).

W ramach nowego unijnego Programu Kreatywna Europa na lata 2014-2020 mamy osobny schemat dedykowany rozwojowi gier wideo, a dokładniej rozwojowi koncepcji i projektu gry z silną strukturą narracyjną. Budżet tego schematu to jedynie 2,5 mln euro rocznie, jednakże już w pierwszym wezwaniu na 25 projektów europejskich, które uzyskały dofinansowanie, aż 3 projekty pochodzą z Polski. Idea tego spotkania zrodziła się na początku roku zaraz po ogłoszeniu wytycznych do składania aplikacji oraz po wielu interesujących spotkaniach z deweloperami gier wideo. Co łączy świat gry i filmu? Na ten i wiele innych tematów będziemy dyskutować podczas dzisiejszego spotkania. ? powiedziała Małgorzata Kiełkiewicz. Świat gier wideo i świat filmu mogą się od siebie wzajemnie uczyć ? dodała.

Celem dzisiejszego wydarzenia jest przede wszystkim zainicjowanie wymiany wzajemnych doświadczeń, wskazanie obszarów i możliwości kreatywnej oraz udanej współpracy między światem filmu i gier. Mamy nadzieję, że dzisiejsze spotkanie stanowi dopiero początek szerszej dyskusji. Ten temat jest obecnie szczególnie istotny, nie tylko z uwagi na nowy schemat wsparcia w ramach programu Kreatywna Europa ? MEDIA oferujący m.in. dofinansowanie developmentu projektów gier wideo, ale także ze względu na poszukiwanie nowych modeli biznesowych i lepszych narzędzi dotarcia do współczesnego odbiorcy powiedziała Alicja Grawon-Jaksik.

Siła historii

Spotkanie rozpoczął wykład dr Jasminy Kallay, scenarzystki, pisarki i twórcy projektów transmediowych. Kallay opowiedziała zebranym jak znaczące jest stworzenie dobrej historii w filmie i gamingu: Twórca każdego projektu, który ma zauroczyć i wciągnąć autora musi wiedzieć, jaką historię opowiada. To najważniejszy punkt, wokół którego można rozwijać swoją dalszą pracę. Pod tym względem film i gra nie różnią się niczym. Jeśli historia jest wciągająca, a postacie dobrze napisane, nasz odbiorca będzie chciał wybrać się z nami w podróż. Ekspertka przedstawiła projekty rozwijane w ramach prowadzonych przez nią warsztatów Game Noir stworzonych z myślą o ułatwieniu nawiązania porozumienia między branżą filmową a twórcami gier wideo. Najlepiej napisane gry mają wiele wspólnego z kinem gatunkowym. Dlatego zdecydowaliśmy się skupić na projektach łączących w sobie elementy filmu noir: mocny dialog, postać antybohatera, femme fatale i historię kryminalną. Okazuje się, że sposób opowiadania historii w kinie gatunkowym świetnie sprawdza się w developmencie gier i scenariuszy, z którymi spotka się gracz dodała Kallay. Podczas swojego wystąpienia, autorka książki „Gaming Film”, zwróciła uwagę na szereg istotnych podobieństw między grą wideo a kinem gatunkowym. Wskazała jednak, że na współczesnym rynku największą szansę powodzenia mają projekty transmediowe. Chodzi o to, aby maksymalnie zintensyfikować możliwość immersji odbiorcy. Kiedy dostaję do oceny projekty nowych gier zawsze pytam ich twórców „o czym jest ta historia?”. Współczesny gracz to także widz, który chce być przeniesiony do innej rzeczywistości. Może ona być bardzo prosta. Jeśli jest zbudowana konsekwentnie (?) i uda jej się w niej połączyć najlepsze rozwiązania ze świata filmu i gier – wtedy mamy przepis na sukces.- tłumaczyła ekspertka.

Razem czy osobno?

W trakcie seminarium odbył się także panel dyskusyjny „Film z perspektywy gamingu – gry z perspektywy filmu”, prowadzony przez Marcina Maziarzewskiego, w którym uczestniczyli Tomasz Grochowiak (MoaCube), Artur Ganszyniec (ATGames), Maciej Miąsik (miasik.biz), Marek Ziemak (11 bit studios), Kamil Przełęcki (Agora), Marcin Blacha (CD Projekt RED) i Jakub Knapik (Platige Image). Podstawową kwestią omawianą podczas panelu były projekty, w których świat filmu spotyka się z branżą gier wideo. Paneliści rozmawiali o wykorzystaniu różnorodnych technik filmowych do tworzenia intro w grach komputerowych, a także sposobów produkcji filmowej, które sprawią że świat przedstawiony w grze jest bardziej atrakcyjny. Film pozostanie filmem, a gra pozostanie grą, jednak wykorzystanie różnorodnych technik filmowych – w tym symulacji prowadzenia kamery czy dynamicznego montażu – jest już powszechnie stosowane na rynku i z pewnością sprawia, że gracze otrzymują coraz lepsze produkty.- stwierdził projektant gier i programista Maciej Miąsik. Od lat obserwujemy, jak film i gry łączą się ze sobą we wspólne, hybrydowe projekty. Wielu producentów znanych, dużych gier decyduje się na produkcję rozbudowanych, filmowych trailerów lub intro do swoich nowych projektów. Niewykluczone, że za kilka lat spotkamy się z sytuacją, w której grę poprzedzać będzie pełnometrażowy film stanowiący wprowadzenie do całej historii.dodał producent, Kamil Przełęcki. Jednym z projektów omawianych podczas panelu był najnowszy film krótkometrażowy Tomka Bagińskiego „Ambition”. Produkcja zrealizowana została na zlecenie Europejskiej Agencji Kosmicznej (ESA), która chciała wypromować misję Rosetta i szukała sposobu, na zainteresowanie nią szerszej publiczności. Platige Image stworzyło dla nich film utrzymany w stylistyce sci-fi będący wyjątkowym połączeniem technik grafiki komputerowej i rozwiązań kinowych. tłumaczył Jakub Knapik. Film ten jest świetnym przykładem projektu łączącego w sobie najlepsze rozwiązania świata filmu i gier, a dodatkowo okazał się komercyjnym sukcesem. Zainteresowanie filmem, a co za tym idzie misją przerosło największe oczekiwania Agencji. Dostaliśmy także informację, że NASA zwróciła się do nich z prośbą o wskazówki w dalszej pracy.- dodał ekspert z Platige Image.

Podobieństwa i różnice

Weteran polskiego przemysłu gier komputerowych Maciej Miąsik w specjalnym wystąpieniu „Produkcja gier wideo i filmów – tak podobne, a jednak tak różne? opowiedział o różnicach w strukturze pracy na rynku gier wideo i rynku filmowym. Ekspert podkreślił istotę posiadania dobrego zespołu: W świecie gier wszystko musi zacząć się od dobrze współpracującego zespołu, ponieważ każdy element świata przedstawionego tworzony jest od zera. Podczas gdy końcowe efekty pracy filmowców i twórców gier mają wiele podobieństw – spójną historię, która zaplanowana jest na maksymalne zaangażowanie widza oraz podobne rozwiązania audiowizualne, sam proces ich powstawania znacznie się od siebie różni. Na rynku gier proces developmentu jest znacznie dłuższy, niż w przemyśle filmowym. Wszystkie elementy muszą być ustalone zanim rozpocznie się pracę. To nie przekłada się na proces pre-produkcji w świecie kina, gdzie niektóre problemy mogą zostać rozwiązane na planie. – dodał Miąsik. Warto także zwrócić uwagę na jakość interakcji użytkownika z grą. Gra to nie tylko historia, przede wszystkim musimy zaangażować gracza i dostarczyć mu rozrywki. To oznacza, że na etapie produkcji musimy zwrócić uwagę na inne kwestie i potrzebni nam są do tego inni eksperci. Rolę producenta i scenarzysty gry często pełni ta sama osoba, to powinno się zmienić i tu mamy miejsce na połączenie tych obu branż. Przede wszystkim należy dbać o to, aby gra w której mówiąc kolokwialnie fajnie się strzela przynosiła także satysfakcję od strony fabularnej.Maciej Miąsik zwrócił także uwagę na znaczne różnice w procesie kompletowania zespołu pracującego nad projektem filmowym i grą. Świetni graficy zawsze będą mieli pracę w branży związanej z grami, zwłaszcza że kształt wizualny danej gry musi być odpowiednio wypracowany od samego początku. Zarówno producenta prowadzącego, który ma pomysł na grę i wie co chce stworzyć, jak i grafika, który ma swój pomysł na wizualną stronę gry ciężko jest zastąpić. Nie twierdzę, że na planie filmowym łatwo jest wymienić operatora, jednak może się to odbyć ze znacznie mniejszą szkodą dla projektu. tłumaczył ekspert.

Co nowego na rynku?

Uczestnicy seminarium mieli także okazję wciąć udział w prezentacji polskiego rynku gier, która rozpoczęła się krótką charakterystyką historii rozwoju rodzimej branży wygłoszonej przez Marcina Kosmana (Polygamia). Proces dojrzewania gry trwa zazwyczaj 2-3 lata. Podział gier wygląda następująco: mamy gry na najwyższym poziomie, w które pompuje się olbrzymie pieniądze, niejednokrotnie ich budżety przekraczają budżety filmowe. Firmy starają się zautomatyzować te procesy, aby mniej więcej co roku wydać nową grę. Mamy także nurt gier indie – projektów niezależnych. Obecnie ta niezależność jest odrobinę fikcyjna, ponieważ te małe projekty mają wsparcie dużych firm typu Sony. Jednym z fenomenów ostatnich 2-3 lat jest crowdfunding, dzięki któremu twórcy gier mogą pominąć wydawców i pozwolić fanom sfinansować ich projekt. Kolejnym precedensem jest wprowadzenie na rynek tzw. „wczesnego dostępu”, w którym odbiorca staje się niejako testerem jeszcze nie skończonej gry. Kilka polskich firm skorzystało z tego rozwiązania z dobrymi wynikami. Największym fenomenem ostatnich lat są oczywiście gry mobilne- każdego dnia powstaje ich kilkaset. Ciężko tu o innowacje, ale dla małych firm jest to ogromna szansa aby się sprawdzić i wejść na rynek.- tłumaczył Marcin Kosman.

Swoje najnowsze projekty zaprezentowali Piotr Babieno (Bloober Team) i Marek Ziemak (11 bit studios), którzy otrzymali w tym roku dofinansowanie z Programu Kreatywna Europa- MEDIA na development swoich projektów oraz Piotr Iwanicki (Superhot Team). Warto zauważyć, że gra nie zaczyna się od dobrego scenariusza, ani nawet od dobrego pomysłu na grę, ale od dobrego pomysłu na siebie jako twórcę gier. – stwierdził Piotr Babieno. Prezes Bloober Team przedstawił zgromadzonym najnowszy projekt jego firmy, czyli grę „Medium”. Nasza gra rozgrywać się będzie na dwóch ekranach. To rozwiązanie jest odpowiedzią na potrzeby współczesnego odbiorcy, który często jednocześnie korzysta z wielu obrazów na raz. Tematem gry są dramatyczne wybory, obserwujemy naszego bohatera na obu ekranach. Przydarza mu się ta sama historia, jednak w każdej odsłonie otrzymujemy inne rezultaty. Każdy ekran będzie miał także inną identyfikację graficzną, a historia ma strukturę pięciu epizodów – gra rozwijać się będzie jak serial. „Medium” rozgrywa się w Małopolsce. Postanowiliśmy postawić na rodzimy koloryt i rzeczywistość, którą znamy. To podejście świetnie sprawdziło się m.in. przy pracy nad grą „Wiedźmin.- dodał Babieno. Piotr Iwanicki z Superhot Team opowiedział o niezwykłym sukcesie projektu SUPERHOT, czyli o innowacyjnej grze FPS, która powstała dzięki kampanii crowdfundingowej na serwisie Kickstarter. W dzisiejszym świecie gracz ma tyle możliwości wyboru, że naprawdę trzeba sprawić, by zafascynował się naszym pomysłem. Trzeba sprawić, że będzie tak samo podekscytowany jak my – twórcy gier. To można osiągnąć dobrą kampanią promocyjną, jednak w naszym wypadku zadziałał pomysł, nowy styl gry, którzy wszyscy chcieli wypróbować.- tłumaczył Piotr Iwanicki. Marek Ziemak z 11 bit studios zaprezentował zebranym materiały promocyjne do gry „This War Of Mine” stanowiącej świetny przykład wykorzystania technik filmowych do produkcji gier. W naszej grze skupiliśmy się na doświadczeniu wojny nie z perspktywy żołnierzy, a cywili. Wiele wątków ma charakter filmowy, bardzo mocno skupiliśmy się na emocjach. Gra ma charakter doświadczenia obyczajowego sytuacji dramatycznej. Nie opowiadamy o konkretnej wojnie, ale o tym, jak ludzie zachowują się w traumatycznych sytuacjach. Przejście naszej gry z pewnością można porównywać do obejrzenia filmu o podobnej tematyce. stwierdził Marek Ziemak.

Przyszłość w transmediach

Seminarium zakończył poprowadzony przez Marcina Maziarzewskiego panel dyskusyjny na temat perspektywy zagranicznej. Zaproszeni eksperci omawiali wspólną przyszłość branży filmowej i rynku gier. W panelu udział wzięli dr Jasimna Kallay, Chris Fonnesbech i Tim Tielebier. Obecnie najważniejszym wyzwaniem dla twórców gier i filmów jest umiejętne włączenie rozwiązań interaktywnych do ich projektów. Współczesny gracz i widz to przede wszystkim Internauta, należy myśleć o nim jako o użytkowniku, który oczekuje projektów transmedialnych, które są w stanie go zaskoczyć. – stwierdził Tim Tielebier, pasjonat i specjalista w dziedzinie promocji gier wideo związany Games Week Berlin. Wszyscy eksperci zgodnie stwierdzili, że bliższe związki między światem filmu i gier mogą zaowocować ciekawszymi produktami. Musimy dbać o jakość, ponieważ stajemy się twórcami głównej rozrywki przyszłych pokoleń. Głęboko wierzę, że poprzez medium gry można opowiedzieć fascynujące i wartościowe historie. Film może w tym pomóc.- dodała Kallay. Bardzo ważnym aspektem współpracy filmu i gier jest podzielenie się rozwiązaniami biznesowymi. Oba rynki mogłyby się od siebie uczyć także na tym polu, nie tylko w kwestii kreatywnej wymiany. Wspólna praca nad projektami tansmediowymi, to świetna okazja, aby podpatrzeć jak druga strona wprowadza w życie wszystkie te szalone pomysły, jakimi później może cieszyć się widz i gracz. – skomentował Christian Fonnesbech, reżyser i twórca ponad 35 internetowych projektów transmediowych.

Program GAME STORY


FRONTEM DO WIDZA

W dniach 16-17 września 2014 podczas Festiwalu Filmowego w Gdyni odbyły się wykłady otwarte i warsztaty zamknięte Frontem do Widza / Facing the Audience. Wydarzenie zostało zorganizowane przez Creative Europe Desk Polska, Krajową Izbę Producentów Audiowizualnych wraz z Sekcją Młodych Producentów KIPA oraz Pomorską Fundacją Filmową.

Wykłady otwarte prowadzone przez Lucy Scher (The Script Factory, Londyn), Mathiasa Noschisa (Alphapanda, Berlin) oraz Jana Naszewskiego (New Europe Film Sales, Warszawa) były skierowane do wszystkich akredytowanych gości festiwalu. Moderatorką wydarzenia była Joanna Szymańska (Appetite Production). Ze względu na swą tematykę przyciągnęły głównie odbiorców prowadzących działalność związaną ze scenariopisarstwem (zarówno pisaniem, jaki i oceną scenariuszy), marketingiem filmowym oraz produkcją.

Pierwszego dnia Lucy Scher poprowadziła wykład zatytułowany ?Dla kogo piszemy, czyli o różnych znaczeniach słowa publiczność?. Autorka pierwszego w Wielkiej Brytanii kursu rozwoju i analizy scenariuszy filmowych zwróciła uwagę, że publiczność oglądająca film różni się znacznie od publiczności samego scenariusza. W opowiadanej historii powinien znaleźć się element dramatu, tak by każda postać, scena tworząca jeden z wielu elementów filmu wyrażała prawdę życia i wydała się realna, a nie stworzona na potrzeby kina.

Według Lucy pracującej już od ponad 18 lat z producentami i scenarzystami najważniejsze w scenariuszu są trzy zasady: konflikt, charakterystyka i struktura. Konflikt, ma oznaczać zaangażowanie emocjonalne odbiorcy w historię, tak by mógł „zaręczyć się” z projektem filmowym i chcieć decydować o jego dalszym losie i o przebiegu akcji filmowej, życiu jej bohaterów. Scher przestrzegała jednak, by nie interpretować zasady konfliktu, jako dramatyzmu fabuły. Zasada charakterystyki odwołuje się do opisu postaci, miejsca i czasu- trochę na wzór klasycznej koncepcji fabuły dramatu odwołującej się do reguły trzech jedności (czasu, miejsca i akcji). Odpowiednie wykorzystanie opisu bohaterów oraz właściwe ich umiejscowienie w przestrzeni wpływa na dynamikę akcji. Lucy zaznaczyła, że niesamowicie ważne jest, by określić główny wątek filmu, jednak istotne są także wątki poboczne, które wpływają na tempo akcji (co bohater chce osiągnąć? w jaki sposób? w jakim celu?). Całe piękno charakterystyki postaci polega na wcielaniu w bohaterów życia i nadawanie im realnego rysu. Struktura, nie stanowi elementu opisywanej w scenariuszu historii, ale samą jego konstrukcję, na której opiera się cała reszta, co można porównać do fundamentów i konstrukcji architektonicznej. Sama struktura nie wyraża treści, ale układa je we właściwym porządku. Jest swego rodzaju podróżą treści opisywanych w scenariuszu.

Drugiego dnia przed słuchaczami stanęli Mathias Noschis i Jan Naszewski opowiadający o strategiach planowania sukcesu filmu. Mathias zajmujący się strategią marketingową i PR-em produkcji filmowych powołał się na definicję Marketingu Filmowego, wg której jest to dowolna czynność, która pomaga w dotarciu do docelowej publiczności na każdym etapie pracy nad filmem. Czyli jest to proces, dzięki któremu ludzie wybiorą się do kin, aby obejrzeć film – „kupią go” nabywając bilet na seans. Noschis zaznaczył, że czym innym jest „zrobić dobry film”, a czym innym „zrobić dobrą promocję filmu”, gdyż nawet bardzo słaby film może się dobrze sprzedać dzięki odpowiedniej strategii marketingowej. Najważniejsze jest, by producent określił docelową publiczność filmu i jasno określił cel, jaki chce osiągnąć poprzez promowanie projektu. Mathias podkreślił także, że w erze cyfryzacji i multiplikacji platform, błędem byłoby dążenie jedynie do dystrybucji filmu. Producent powinien się postarać, by promowany przez niego tytuł trafił także na festiwale filmowe (dzięki czemu zyskuje prestiż i awansuje rangą), ale także był dostępny poprzez platformy Video-on-Demand. Przy pracy nad filmem istotne jest także, żeby producent i dystrybutor postarali się o bliższą współpracę. Z reguły język producenta jest niezrozumiały dla dystrybutora i vice versa, jednak by osiągnąć sukces, ważne jest, by doszło do porozumienia pomiędzy tymi dwoma organami. Założycie Alphapanda podkreślał także, że niezbędne dla osiągnięcia dużej liczby odbiorców jest rozpoczęcie promocji filmu odpowiednio wcześnie- najlepiej gdy ten jest jeszcze w rękach reżysera i producenta. Sposobów jest wiele- jednym z nich są media społecznościowe (Facebook, Twitter, Flickr), gdzie można się dzielić z obserwatorami wrażeniami z kolejnego dnia zdjęć, losami filmu, a tym samym angażować przyszłą publiczność już na etapie realizacji filmu. Dzięki temu będę jeszcze bardziej ciekawi, by obejrzeć końcowe rezultaty w kinie.

Jan Naszewski, w kontr-odpowiedzi do swojego przedmówcy, zaznaczył, że lepszym wykorzystaniem czasu i pieniędzy będzie dystrybucja materiałów PR promujących film, niż spędzanie godzin na Facebook’u tworząc fan page projektu. W tym przypadku materiały PR, to nie tylko plakaty, zwiastuny, lecz także odpowiednio skonstruowany synopsis, wywiady z twórcami filmu, zajawki na You Tube, etc.

Obaj panowie byli zgodni, co do tego, że każdy etap promocji filmu jest niesamowicie ważny. Jest to swoista podróż, gdyż w każdym momencie projekt może tracić, ale i zyskiwać swoich przyszłych widzów. Zanim jednak się zabierzemy za opracowywanie strategii marketingowej, warto przeprowadzić analizę SWOT- określić mocne i słabe strony projektu. Dać mocne światło na zalety i spuścić kurtynę milczenia na wszelkie wady filmu. Niesamowicie ważne jest także scharakteryzowanie publiczności: kim jest? gdzie żyje? jakie ma życie? w jakim jest przedziale wiekowym?- co pozwoli na określenie sposobu i narzędzi promocji.

W promocji filmu są dwa kluczowe momenty: przed premierą oraz po premierze, gdyż wtedy pojawiają się oceny i opinie o projekcie. Istotne jest, by informacje i materiały wizualne o filmie pojawiały się możliwie wszędzie: prasa, internet, media społecznościowe, portale, przestrzeń publiczna. Znaczący jest także sam tytuł- należy pomyśleć o nim tak, by mógł zaciekawić, zaintrygować, stanowił swoiste hasło, które przyciągnie widzów. Natomiast w materiałach wizualnych dobrze posługiwać się twarzą (na plakacie, fotosach w katalogach, recenzjach, etc.). Za przykład posłużyła Janowi Naszewskiemu promocja filmu „Papusza”, gdzie fotografia z filmu z twarzą tytułowej bohaterki zaczęła stanowić niejako logo filmu.

Część warsztatowa przeznaczona była dla 6 wybranych wcześniej zespołów dwuosobowych scenarzysta-producent pracujących wspólnie nad projektem filmowym. Z uwagi na duże zainteresowanie wydarzeniem gościliśmy także 4 obserwatorów- producentów audiowizualnych oraz dwóch zagranicznych producentów zajmujących się projektem „Chronophobia”. Warsztaty miały służyć omówieniu prezentowanych projektów – wskazaniu ich słabych punktów i znalezieniu alternatywnych rozwiązań.

Pierwszy dzień był poświęcony scenariuszowi: strukturze opowiadanej historii, bohaterom oraz strategicznym momentom filmu. Wraz z Lucy Scher uczestnicy warsztatów definiowali docelową publiczność ich projektów oraz rozkładali na czynniki pierwsze całą fabułę. Drugi dzień służył zastanowieniu się nad strategią promocyjną filmu oraz nad jego potencjałem kasowym. Ta część warsztatów została poprowadzona przez Jana Naszewskiego i Mathiasa Noschisa.

Podczas warsztatów omówiono następujące projekty:

Francesco Rizzi (Scenarzysta)

Michela Pini (Producent)

Artur Wyrzykowski (Producent)

Joanna Zielińska (Producent)

Antonina Gugała (Scenarzysta)

Michał Goździk (Producent)

Piotr Ryczko (Scenarzysta)

Joanna Szymańska (Producent)

Bartosz Kozera (Scenarzysta)

Anna Waśniewska-Gill (Producent)

Julita Olszewska (Scenarzysta)

Marta Habior (Producent)

Agnieszka Dziedzic (Producent)


FILM MARKETING – WHEN DOES IT START AND DOES IT EVER END?

O tym jak istotny jest międzynarodowy networking, zrozumienie procesów koprodukcji i potrzeb nadawców telewizyjnych oraz nowoczesne formy promocji filmu mieli okazję przekonać się uczestnicy międzynarodowych warsztatów „Creative Marketing Strategies” zorganizowanych w Warszawie przez Creative Europe Desk Polska w partnerstwie z Krajową Izbą Producentów Audiowizualnych. Między 11 a 12 czerwca grupa ekspertów od kreatywnych form marketingu filmowego dzieliła się z uczestnikami wiedzą niezbędną nie tylko dla wyprodukowania swojego filmu, ale także znalezienia dla niego odbiorcy i odpowiedniego rynku.

Zrozumieć nadawcę

Cykl warsztatów rozpoczął się panelem „The DOs and DON’Ts of Pitching”, podczas którego Leena Pasanen, dyrektor Fińskiego Instytutu Kultury i Nauki Finnagora w Budapeszcie podzieliła się z uczestnikami swoim wieloletnim doświadczeniem na stanowisku szefowej programów w Fińskiej Telewizji YLE. Swoje wystąpienie poświęciła głównie zasadom odpowiedniego zaprezentowania swojego projektu nadawcom, którzy mogą pełnić rolę koproducenta filmu lub zakupić gotowy tytuł dla swojej oferty programowej. „Koprodukcje są najbardziej ryzykowną formą zaangażowania się w dany tytuł. Dlaczego więc nadawcy decydują się na nie? Ponieważ każdy z nas chce być częścią czegoś oryginalnego i odnaleźć kolejnego zdobywcę Oscara lub Złotej Palmy” – stwierdziła Lena Pasanen tłumacząc ciągłą potrzebę poszukiwania nowych, ciekawych projektów, które mogą stać się szansą dla początkujących producentów i filmowców. Ekspertka przedstawiła zebranym swoiste „know how” pitchingu, czyli prezentacji swojego pomysłu lub częściowo zrealizowanego już filmu potencjalnym inwestorom, koproducentom lub dystrybutorom.

Siła zespołu

„Najważniejsze to mieć oryginalny pomysł, który jednocześnie będzie atrakcyjny dla dużej części widowni i nie będzie alienował zbyt niszową tematyką” stwierdziła Pasanen zapytana o typ projektów, jakie najchętniej wybierane są do dofinansowania przez nadawców telewizyjnych. Podczas gdy nietuzinkowy temat może wydawać się połową sukcesu, ekspertka wielokrotnie podkreślała że kilka minut pitchingu (zazwyczaj między 5 a 7 ) powinno przede wszystkim zaprezentować nie sam pomysł czy obszar podejmowanego zagadnienia, a faktyczny potencjał produkcyjny danego projektu. W związku z tym niezwykle istotne jest zaprezentowanie twórców zaangażowanych w film. Za najlepszy zespół do wykonania tego zadania Pasanen uznaje duet „reżyser i producent”, który z równomiernym zaangażowaniem przedstawi szczegóły planowanej produkcji. Rolą reżysera (lub scenarzysty) jest w sposób jasny i możliwie szczegółowy przedstawić pomysł, najlepiej ze wskazaniem poszczególnych bohaterów ( co sprawdza się wyjątkowo dobrze w przypadku dokumentów). Należy unikać prezentacji samego problemu bez odniesienia go do sposobu, w jaki twórcy chcieliby przenieść go na ekran (na przykład podawać statystyk dotyczących danego zagadnienia, ale pominąć listę lokacji w jakich odbędą się zdjęcia.)

Pasja do kina

To, co istotne podczas pitchingu to wyraźne zaznaczenie, z jaką pasją podchodzi się do danego projektu. „Pitching jest trochę jak występ aktorski, chcemy zarazić odbiorcę naszą energią i chcemy, żeby chciał z nami współpracować? podkreśla Leena Pasanen. Idealny występ podczas pitchingu to zatem fuzja pasji do pomysłu, jakim twórcy chcą podzielić się z widownią oraz prezentacji faktycznego przygotowania do jego realizacji. Rolą producenta w trakcie krótkiego spotkania z potencjalnym koproducentem jest pokazać, że ma bardzo konkretny plan związany ze swoim filmem. Według Leny Pasanen podstawowe informacje, jakie nasz odbiorca powinien wynieść z pitchingu to: planowany budżet produkcji, planowane źródła jego dofinansowania, kalendarz produkcyjny z datami oraz lokacjami planowanych zdjęć, lista festiwali na których twórcy chcieliby pokazać skończony film oraz lista dystrybutorów i nadawców, którzy zdaniem producenta mogą być zainteresowani danym projektem.

Rodowód rynkowy

Poza skondensowaną, ale nie pozbawioną emocji formą, w jakiej twórcy przedstawiają swój pomysł, istotna jest prezentacja swoistego ?rynkowego rodowodu?, dzięki któremu potencjalny koproducent będzie wiedział z kim ma do czynienia. ?Jeśli jesteś zdobywcą prestiżowej nagrody na jednym z ważniejszych festiwali lub współpracowałeś przy projekcie, który zaistniał na rynku międzynarodowym, to wzmianka na ten temat jest niezbędna podczas pitchingu? radzi Pasanen podkreślając jednocześnie, jak ważne jest wypośrodkowanie między przesadną autopromocją, a nadmierną skromnością. ?Udział w międzynarodowych warsztatach takich jak EAVE czy MAIA to natychmiastowa, pozytywna wizytówka dla każdego młodego producenta i filmowca. Ciekawym sposobem na dotarcie do danego nadawcy może być także kontakt poprzez jego zaufanego współpracownika, z którym mieliśmy okazję wspólnie działać. Wzmianka na temat pracy dla innego istotnego europejskiego nadawcy zawsze sygnalizuje, że mamy do czynienia z kimś wartym zainteresowania. Nie oznacza to, że debiutanci nie mają szansy na dobry pitching oraz inwestycję w ich pomysł, ale warto podkreślić, że każda forma wzmacniania swojego rynkowego rodowodu jest niezwykle korzystna gdy prezentuje się projekt na jednym z wielkich festiwali filmowych, podczas sesji pitchingowej zbierającej ponad kilkadziesiąt projektów? dodaje Pasanen.

Międzynarodowy networking

Sesje pitchingowe zazwyczaj powiązane są z obecnością filmowca lub producenta na międzynarodowym festiwalu filmowym, który zawsze będzie miejscem idealnym dla rozwoju różnego rodzaju kontaktów międzynarodowych. O tym, jak istotne jest nie tylko bywanie, ale także odpowiednia prezentacja w trakcie takich wydarzeń podczas warsztatów opowiadała Catherine Buresi, wieloletnia dyrektorka European Film Market odbywającego się podczas MFF w Berlinie. Ekspertka wystąpiła w trakcie panelu ?Tips and tools for international film festivals and markets? i podzieliła się swoim ponad 20-letnim doświadczeniem w roli koproducenta i organizatora targów filmowych. Za najważniejszy krok do zaistnienia na arenie międzynarodowej w roli producenta Buresi uznała zdobycie wiedzy na temat charakteru i możliwości, jakie daje każde wydarzenie filmowe. ?Należy odrobić pewną pracę domową, wiedzieć na jakich targach warto pojawić się ze swoim projektem. Bycie bywalcem wielkich imprez filmowych jest przyjemne, ale nie sugeruje że jesteś poważnym partnerem do rozmów? stwierdziła Buresi. Uczestnicy warsztatów mieli okazję zapoznać się z jej typologią wydarzeń filmowych, na których producent i filmowiec powinien pojawiać się w różnych etapach swojej pracy i kariery. Dla tych, którzy chcą znaleźć międzynarodowego partnera do fabuły w fazie developmentu Buresi poleciła targi organizowane przy największych wydarzeniach filmowych takich jak MFF w Cannes, Toronto i Berlinie. ?Spotkacie tu przekrój profesjonalistów z całego świata i będziecie mogli wziąć udział w specjalnych sesjach pitchingowych przygotowanych specjalnie dla was. Nawet jesli nie znajdziecie koproducenta od razu, reakcje ludzi na tego typu dużych wydarzeniach są niezbędne dla poznania rynku międzynarodowego? komentuje Buresi. Kolejnym krokiem jest wypracowanie osobistej listy kontaktów zawodowych, na której czołową pozycję powinni zajmować agenci sprzedaży. ?To oni z największym zainteresowaniem będą przyglądać się waszym filmom ponieważ są po obu stronach barykady – chcą kupić ciekawy pomysł i zrobią wszystko, aby go dobrze sprzedać.?

Wsparcie lokalne

Co może być pomocne w szukaniu międzynarodowego koproducenta? Ekspertka podpowiada, że nie można przecenić zaangażowania lokalnego kapitału publicznego. Oznacza to, że dla projektów z Polski wyjątkowo pomocne może okazać się zaangażowanie Polskiego Instytutu Sztuki Filmowej lub jednego z regionalnych funduszy filmowych, których sieć Buresi uznała za jedną z bardziej interesujących charakterystyk naszego rynku filmowego. Dla wszystkich tych, którzy dopiero pracują nad swoim pomysłem najlepszym wyborem będzie szereg szkoleń i warsztatów, takich jak te organizowane w ramach Berlinale Film Market lub nowej odsłonie Talent Campus, czyli Berlinale Talents. ?To nie tylko okazja do ulepszenia swojego pomysłu, ale przede wszystkim do rozwinięcia międzynarodowych kontaktów? podkreśla Buresi. ?Nigdzie indziej nie znajdziecie tak dużej grupy ekspertów w jednym miejscu i nigdzie indziej nie będą oni tak chętni, aby was wysłuchać?. Na przykładzie sukcesu polsko-duńskiego dramatu ?Ida? w reżyserii Pawła Pawlikowskiego ekspertka zaprezentowała, jak duży potencjał dystrybucyjny mają filmy, które odznaczają się świeżym podejściem do uniwersalnej tematyki. ?Nie patrzcie na trendy, ponieważ kiedy one trafiają do kin, większość dystrybutorów, agentów sprzedaży i nadawców już słyszała o nich na różnego rodzaju pitchingach dwa lata wstecz? radzi ekspertka.

Sztuka kuszenia obrazem

Podczas gdy Leena Pasanen oraz Catherine Buresi przekazały uczestnikom niezbędne informacje na temat prezentacji projektu oraz zwiększenia szans na jego produkcję w środowisku międzynarodowym, Fraser Bensted i Dan Light zaprezentowali najnowsze techniki promocji gotowego produkcji, jakim bez wątpienia jest produkcja filmowa. Drugiego dnia warsztatów zajęcia z ekspertami rozpoczął panel ?Creating Sales Promos and Theathrical Trailers? prowadzony przez Frasera Bensteda, konsultanta marketingowego i współwłaściciela firmy TOKYO, który zaprezentował uczestnikom w jaki sposób najlepiej zaprezentować i sprzedać dany tytuł przy pomocy krótkich abstraktów z nowo powstałego dzieła. W trakcie swojej prezentacji Bensted wyraźnie zaznaczył różnicę między formą, jaką jest ?sales promo?, czyli materiał wideo na podstawie którego dystrybutor może podjąć decyzję o kupnie danego tytułu a ?trailer? czyli forma filmowa mająca zachęcić potencjalnego odbiorcę do wycieczki do kina. Na przykładzie materiałów stworzonych na potrzeby dramatu ?A Thousand Times Goodnight? w reżyserii Erika Poppe z Juliette Binoche w roli głównej, Fraser Bensted zaprezentował zebranych w jaki sposób odpowiedni montaż promo lub trailera może wpłynąć na odbiór filmu. Ekspert podkreślał, że prawdziwą sztuką jest uchwycić faktyczne przesłanie danego obrazu, w formie która zaangażuje dystrybutora na tyle aby chcieć wprowadzić film do kin lub widza, aby chciał się na niego wybrać. Firmy specjalizujące się w produkcji tego typu materiałów wideo to nadal rzadkość w Europie Środkowo-Wschodniej i z pewnością rynek wart eksploracji dla młodych producentów filmowych. Fraser Bensted podkreślał, jak ważna jest świadomość że każda sytuacja marketingowa powinna zostać zaopatrzona w inny komplet filmów promujących dany tytuł. Międzynarodowe targi branżowe wymagają zręcznie skonstruowanego sales promo, które w pełni pokaże potencjał filmu, podczas gdy prezentacja trailera przed innym seansem jest obliczona na wywołanie u widza szybkich i konkretnych emocji. Znajomość różnorodnych form promocji audiowizualnej na rynku filmowym ekspert określił jako absolutnie niezbędne przy każdym znaczącym międzynarodowym sukcesie danego tytułu.

Kinomaniak w sieci

Podczas gdy Fraser Bensted zaprezentował najnowsze możliwości promocji wideo, jego wieloletni współpracownik Dan Light skupił się na marketingu w przestrzeni wirtualnej. Współwłaściciel firmy Glass Eye, która specjalizuje się w rozwoju interaktywnych strategii promocji filmowej, podkreślił jak istotne jest traktowanie premiery kinowej jak wydarzenia społecznego. Poprzez zaangażowanie różnorodnych portali społecznościowych takich jak Facebook, Twitter czy Tumblr osoby zajmujące się promocją danego filmu mają szansę zaangażować widzów na poziomie dotychczas niedostępnym w marketingu kinowym. Light zaprezentował szereg prostych, ale skutecznych narzędzi które mogą wygenerować znaczny wzrost oglądalności filmu na długo przed jego premierą. Najważniejsze z nich to interaktywne konkursy, dzięki którym potencjalni widzowie mają szansę połączyć jakąś formę swojej kreatywnej działalności z tytułem, jaki jest promowany. Marketingowiec wskazał także jak portale społecznościowe mogą być pomocne w rozpoznania a następnie zwróceniu się ku danej grupie potencjalnych odbiorców filmu. Na przykład: zróżnicowana obsada filmu może sprawić, że dany tytuł będzie atrakcyjny dla wielu widzów, którzy kojarzą danego aktora z inną rolą w serialu lub głośnym blockbusterze. Dan Light zwrócił uwagę na to, jak istotne w budowaniu publiczności dla danego tytułu jest możliwie jak najczęstsza jego obecność w miejscach, do których internauci udają się po rozrywkę. W związku z tym prężny i nowoczesny marketing filmowy powinien zawierać w sobie szereg grafik, zabawnych lub ciekawych materiałów filmowych, quizów lub aplikacji, które użytkownicy sieci mogli by udostępniać między sobą i tym samym przyczyniać się do promocji tytułu. „Interaktywny marketing filmowy zakłada, że widz jest zaangażowany w film, na jaki chcemy go zaprosić. Nie może się zaangażować, jeśli nie stworzymy mu do tego odpowiednich narzędzi” tłumaczył Dan Light.

Producent on-line

Marketing filmu w sieci może rozpocząć się już na etapie produkcji.”Jeśli zbieramy fundusze na nasz film w ramach kampanii takiej jak Kickstarter, czyli jednego z wielu serwisów na których internauci mogą finansowo wspierać ciekawe projekty filmowe, to marketing interaktywny siłą rzeczy staje się częścią naszego doświadczenia” tłumaczy ekspert. Przestrzeń wirtualna daje wiele bezpłatnych narzędzi dzięki którym producent oraz twórcy filmu mogą sprawić, że widz będzie podekscytowany ich pracą jeszcze zanim dane mu będzie obejrzeć efekt końcowy. Wszelkiego rodzaju blogi produkcyjne, fanpage’a na Facebooku lub Tumblerze które dokumentować będą kolejne etapy produkcji oraz wideoblogi angażujące osoby reżysera oraz obsady są ciekawym i pomysłowym narzędziem promocji w sieci. „Nie ukrywam, że sprawny marketing w sieci to zadanie dla agencji, jednak osobiste zaangażowanie twórców jest tu niezbędne, ponieważ mówimy o mediach społecznościowych, a więc musimy być sami częścią tej wspólnoty” twierdzi Dan Light.

Warsztaty „Creative Marketing Strategies” to przede wszystkim szereg wskazówek na temat tego, jak w sposób nowoczesny i produktywny dotrzeć do jak najszerszej, międzynarodowej grupy odbiorców. W czasach, w których jedną z najciekawszych dróg dla młodego producenta jest koprodukcja nie można przecenić znaczenia kontaktów międzynarodowych oraz umiejętności opowiadania o swoich projekcie potencjalnym koproducentom zza granicy. Z kolei umiejętność odpowiedniej promocji, która nie pomija wirtualnego aspektu życia współczesnego człowieka, jest niezbędna dla sukcesu każdego tytułu, a zwłaszcza tych za którymi nie stoją wielkie, hollywoodzkie studia produkcyjne.

PHP Code Snippets Powered By : XYZScripts.com

Ta strona korzysta z ciasteczek (cookies) więcej informacji

The cookie settings on this website are set to "allow cookies" to give you the best browsing experience possible. If you continue to use this website without changing your cookie settings or you click "Accept" below then you are consenting to this.

Close